W piątek byłam w Poznaniu, sobotę i niedzielę ;P
ogólnie cały weekend w Poznaniu :) ale nie było źle ;) kupiłam sobie książkę "Rodzina na zakręcie" i trochę ją poczytałam jadąc ;)
ramki kupiłam - 20 czerwonych ;) i 2 duże ;)
Cały tydzień byłam zajęta ;)
Oprawiłam moich ślicznych Cullenów i Tigraczu ;) (tak wiem jestem kopnięta)
Tigraczu zawiśnie w garażu "Śliczonotki"
Moja prywatna pandora :)
Wczoraj zrobiony naszyjnik:
Dzisiaj zrobiona bransoleta:
Kolczyki 1 i kolczyki 2
Wszystko pięknie i ładnie ;) zdjęcia uroku nie oddają :) ale zapomniałam kupić zapięć i muszę poczekać na przesyłkę.
i trochę się martwię, bo Tigi jest na wymianie płynów i nie wiem czy na dzisiaj będzie :) a ja chce jechać jutro na maraton zmierzchowy :) już się nie mogę doczekać premiery :)